Koncert
KnŻ (Kazik na Żywo)

KnŻ (Kazik na Żywo)

Wystąpili

Opis

Kazik na Żywo - mocno rockowy (hard, rapcore) projekt Kazika Staszewskiego załozony w 1991 roku. Początkowo zespół Kazik na Żywo występował pod nazwą "Kazik", jednak szybko sam Staszewski rozdzielił swoją twórczość na różne projekty stylistyczne, dlatego potrzebował innej nazwy.

Zespół Kazik Na Żywo można uplasować w gronie najważniejszych i najoryginalniejszych przyciężko grających formacji, jakie pojawiły na polskiej scenie w latach 90. Jej styl był mieszanką metalu, punka, rocka czy rapu. Choć kapela z założenia miała koncentrować się na Kaziku Staszewskim, przez jej skład przewinęło się także kilka innych osobistości polskiej sceny, jak Olaf Deriglasoff czy Robert "Litza" Friedrich.

Geneza formacji Kazik Na Żywo, sięga 1991 roku. - Początkową ideą zespołu Kazik Na Żywo, było stworzenie koncertowych wersji tego, co robię w działalności solowej - tłumaczył Kazik w rozmowie z magazynem "Tylko Rock". - Ale z czasem ten zespół zaczął funkcjonować własnym życiem, zaczęły powstawać numery autonomiczne, pisane z myślą o tym składzie... Po jakimś czasie coś, co było raczej projektem, efemerydą, zafunkcjonowało jako kapela pełnowymiarowa.

Pierwszy skład formacji poza Staszewskim, tworzyli gitarzysta Adam "Burza" Burzyński, basista Michał "Kwiatek" Kwiatkowski oraz perkusista Kuba Jabłoński. Na próbach zaczęto opracowywać nowe, zdecydowanie bardziej rockowe wersje kawałków zarówno Kultu, jaki i z solowej twórczości Kazika, szybko także zaczęły powstawać też zupełnie premierowe. Tak mniej więcej narodziła się płyta, która w 1994 roku ukazała się pod tytułem "Kazik na żywo ale w studio". Brzmieniowo była połączeniem różnych gatunków, jak punk, metal oraz, co było przynajmniej na polskiej ziemi nowatorskie - rapu z rockiem. - Nie byliśmy pierwsi, był m.in. "Walk This Way", który Run-D.M.C. nagrali z Aerosmith, a także grupa Living Colour, która łączyła czarną muzykę z ciężarem białego metalu - tłumaczył Kwiatek. Artyści wstępnie nie planowali promować materiału na koncertach, jednak szybko okazało się, że istnieje całkiem pokaźnych rozmiarów grupa ludzi chętna zobaczyć na żywo nowe, bardziej drapieżne wcielenie Kazika. Zainteresowanie podsyciły także przeważnie pozytywne recenzje w prasie, w których porównywano zespół do formacji Rage Against The Machine czy Faith No More.

Niedługo po premierze krążka uległ zmianie skład - nowym perkusistą został Tomasz Goehs, a niewiele później, drugim gitarzystą, znany ówcześnie z Acid Drinkers, Robert "Litza" Friedrich, który sprawił, że formacją zaczęła interesować się także bardziej metalowa część publiki. - Duży udział w zaproszeniu mnie do tej grupy miał Goehs - opowiadał Litza. - Kiedy zaczął pracować z Kazikem, zapytałem go żartem: Może bym też się załapał? Nie myślałem o tym poważnie, a potem nagle on dzwoni: "Stary, może rzeczywiście byśmy pograli?" Nowa konfiguracja w sierpniu 1995 roku udała się do studia, gdzie zarejestrowała materiał na album "Porozumienie ponad podziałami". Podobnie jak w przypadku debiutanckiego longplaya, także i na tym sięgnięto po utwory zarówno Kultu ("Konsument") jak i Kazika ("Dziewczyny"), ale przygotowano także zupełnie nowe, jak "Tata dilera". Utwór ten został zresztą wybrany na pierwszy singel promujący płytę i w szybkim czasie stał się w polskich zestawieniach dość sporym przebojem. Do dzisiaj stanowi on także żelazny punkt każdego występu KNŻ. Wydaniu płyty towarzyszyła także trasa koncertowa, która swym zasięgiem objęła też występy po drugiej stronie oceanu. - Pierwsze zetknięcie z Nowym Jorkiem było dla mnie czymś strasznie fajnym - opowiadał Kwiatek "Teraz Rockowi". - To był zresztą jeden z tych elementów, który przyciągnął do składu Roberta - liczył, że prędzej czy później tam pojedziemy.

W 1997 roku grupa nagrała singel "Andrzej Gołota", który był poświęcony polskiemu bokserowi - Kazik jest wielkim fanem tego sportu. Nie obyło się jednak bez problemów, bo okazało się, że w towarzyszącym piosence klipie wykorzystane zostały bezprawnie zdjęcia sportowca. - Były jakieś tam historie dotyczące teledysku zrobionego przez autorów filmu dokumentalnego o Gołocie, który to film do tej pory się nie ukazał - tłumaczył Kazik. - Kiedy teledysk pojawił się na antenie, pan Rozalski przypomniał autorom, że nie mają praw do wizerunku Gołoty. Oni twierdzili, że mają - dostarczyli nam nawet notarialne poświadczenie. Konflikt był jedynie między producentami teledysku, a firmą Rozalskiego.

Na trzecie pełnowymiarowe dzieło muzycy kazali fanom czekać do kwietnia 1999 roku, kiedy na rynku pojawił się album "Las Maquinas de la Muerte" (po hiszpański oznacza maszyny śmierci). Nie był to jednak najlepszy rok dla kapeli, ponieważ z interesu postanowił wypisać się jeden z jej filarów, Litza, któremu zwyczajnie zabrakło czasu na granie z Kazikiem. Gitarzysta zaangażowany był nie tylko w kilka innych projektów (m.in. Tymoteusz czy Arka Noego), ale także pochłonięty był życiem religijnym. - W związku z moimi zaangażowaniem we wspólnoty zacząłem chodzić po parafiach i głosić dobrą nowinę - opowiadał Robert. - Wtedy okazało się, że mam w tym tygodniu tylko jeden wolny dzień - środę. Ważniejsze było dla mnie pójście do ludzi samotnych, zagubionych, cierpiących, niż granie. Pobożność gitarzysty dawała przez lata wyraźnie popalić reszcie składu, bo zabraniał on muzykom przeklinać i korzystać z używek, przez co dorobił się nawet ksywki Wielebny. Friedricha zastąpił ostatecznie Olaf Deriglasoff, znany między innymi z Apteki czy kapeli Maćka Maleńczuka, Homo Twist.

W kolejnej dekadzie, aktywność grupy ograniczyła się wyłącznie do koncertów. W 2002 roku do rąk fanów trafił dwupłytowy zestaw "Występ", będący zapisem koncertu, jaki kapela dała w grudniu 2001 roku w warszawskim klubie Stodoła. - Nieskromnie uważam, że pod względem koncertowym jest to najlepszy zespół w kraju - postanowiłem udokumentować ten fakt na DVD - powiedział Kazik "Tylko Rockowi". - Od tego się zaczęło. Z tym, że materiał filmowy nie powstał do dzisiaj na skutek starcia koncepcji w zespole. Zestaw był promowany przez singel z nagraniem " I Am On The Top", który był przeróbką piosenki polskiej grupy punkrockowej Deadlock. Dwa lata później muzycy, ze Staszewskim na czele, podjęli decyzję o zakończeniu działalności grupy. - KNŻ rozpadł się z kilku powodów, pierwszy był taki, że trochę nie dawałem rady fizycznie - wyznał lider. - Namnożyło się też wtedy dużo projektów - trzeba było coś ociosać. Poza tym nie widziałem przyszłości dla tego zespołu. Nagrać czwartą płytę typu "szczekający wokal z walącymi gitarami" nie miało sensu.

Wszystko wskazywało na to, że formacja Kazik Na Żywo odeszła bezpowrotnie, niemniej rok 2008 przyniósł niespodziankę. Grupa postanowiła powrócić, na dodatek w swym najmocniejszym składzie: Burza, Litza, Kwiatek, Kazik oraz Goehs. - Decyzja o powrocie była totalnie nieprzemyślana - zdradził Staszewski. - Pod koniec 2007 roku oglądałem z kasety wideo stary koncert z Łęgu, dobry był. Znajdowałem się w pozytywnym stanie ducha, nie ukrywam, że nie do końca trzeźwy, wysyłałem SMS-y do kolegów... byli bardzo nagrzani. Po tym nie było już odwrotu, nie szło się wycofać. Na pierwszy ogień poszły koncerty, formacja wystartowała w Toruniu na początku 2009 roku. Muzycy nie wykluczyli także, iż w przyszłości wejdą do studia, aby nagrać materiał na czwarty regularny krążek grupy.

Polecamy
Premiery muzyczne
Zapowiedzi muzyczne
Ostatnio dodane
Sorry Boys zamyka główny line-up Kazimiernikejszyn! [WIDEO]

Jeden z najbardziej intrygujących zespołów na polskiej scenie, który z powodzeniem łączy romantyczne popowe kompozycje z alternatywnymi brzmieniami.

TOOL wraca do Europy: Zespół zaprasza na koncert do Krakowa [WIDEO]

Po długim oczekiwaniu ogłosili swoją wiosenną trasę koncertową, obiecającą niezapomniane przeżycia muzyczne dla fanów metalu progresywnego.

Popularne
U2 w Polsce!
U2 w Polsce!

W 2009 roku rusza trasa koncertowa promująca najnowszy album grupy. Chorzów znalazł się na liście dziesięciu europejskich miast, w których zespół na żywo zaprezentuje nowe utwory.

Peja "Na serio"
Peja "Na serio"

Peja ujawnił szczegóły swojego najnowszego albumu, który ukaże się w sklepach 17 września. Na albumie "Na serio" znajdzie się 19 utworów.

Hity na Czasie 2008
Hity na Czasie 2008

Na sklepowe półki trafiła składanka "Hity na Czasie 2008" czyli zapowiedź tego co czeka na fanów eskowych hitów w ramach letniej trasy!