Zginął maturzysta, ale studniówki nie przerwano
2014-01-13 14:51:03 | LublinChodzący do klasy maturalnej w Technikum Ekonomicznym Bartek zginął w wypadku drogowym w Terespolu. Uczeń jechał na studniówkę wraz ze swoją dziewczyną, koleżanką z klasy i jej chłopakiem. Cała trójka walczy o życie w szpitalu.
Winnym wypadku był 29-letni Rosjanin. Sprawca był trzeźwy. Kierowca zajechał drogę oplowi, w którym jechali maturzyści. Nie mieli żadnych szans, by uniknąć wypadku. Auta zostały całkowicie rozbite. 19-letni Bartek zginął na miejscu. Najdotkliwsze obrażenia doznała Marlena, koleżanka z klasy, którą śmigłowiec przetransportował do Lublina. Pozostała dwójka trafiła do szpitala w Białej Podlaskiej.
Informacja o wypadku trafiła do Zespołu Szkół Zawodowych, w którym trwał bal maturalny, już po polonezie. Dyrektorka zarządziła minutę ciszy i zwołała radę rodziców, aby zadecydować o dalszych krokach.
Rodzice, jako organizatorzy, nie wyrazili chęci przerwania imprezy. Mówili, że to "jedyny raz w życiu", "że wszystko jesto gotowe". Studniówka trwała do godziny piątej.
- Chyba ta cała impreza nie powinna się odbyć. Wyglądało to tak, że zamiast zabawy część ludzi snuła się po korytarzu z oczami czerwonymi od płaczu i rozmazanym tuszem. Podobno ktoś na chwilę zemdlał. Przecież nie w takiej atmosferze powinna odbywać się studniówka. Dziwię się jednak, że część osób tańczyło - tak bal maturalny skomentowała w rozmowie z Gazetą.pl osoba uczestnicząca w studniówce.
Na sto dni przed egzaminem dojrzałości w Zespole Szkół Zawodowych w Białej Podlaksiej, niestety dojrzałością nikt się nie wykazał.
AO/Gazeta.pl
Fot. materiał ilustracyjny, Krzysztof Zatycki